lat nie pełni funkcji kapitana.<br>Jeśli ktoś sarkastycznie zauważyłby, że przekonuje go nie ten, kto mówi o solidarności społecznej, tylko ten, kto życiem dowodzi, że wyznaje tę zasadę - zgodziłbym się. Pamiętam, że kiedy Margaret Tatcher z żelazną konsekwencją cięła społeczne wydatki, na przyjęciach organizowanych w brytyjskich ambasadach regułą stały się kanapki tylko z nabiałem. Żeby było jasne, iż konieczność wyrzeczeń dotyczy solidarnie wszystkich.<br>Nie refleksyjne rozważania jednak słyszymy, tylko napaść na Wałęsę. Trzeba mu dołożyć, skoro chce organizować jakieś spotkania na temat przeciwdziałania procesowi zubażania większości społeczeństwa. Wałęsa jest zły, bo nie jest doskonały. A jeżeli tak, to nie ma co