Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
niemal rutynowy w moim wieku zabieg, tak zwane sprawy kobiece. Niestety, okazało się, że zabrałam się za to za późno. Teraz trzeba wyciąć znacznie więcej, a rokowania nie są najlepsze. Przyjedź po południu - Marta.
Było po południu. Z zakopiańskiej zimy przyjechał w warszawską jesień, ciepłą i kolorową. Wypił herbatę, zjadł kanapki, które przywiózł jeszcze z Zakopanego, po czym zostawił płaszcz i sprawdziwszy na planie miasta, pojechał na Wawelską.


Odcinek 10
Marta leżała w niewielkim, czteroosobowym pokoju, ubrana w kolorowy szlafrok, uczesana, umalowana i uśmiechnięta. Do lewej ręki miała podłączoną kroplówkę, na stoliku obtłuczony kubek z kompotem, wargi spierzchnięte i błyszczące oczy
niemal rutynowy w moim wieku zabieg, tak zwane sprawy kobiece. Niestety, okazało się, że zabrałam się za to za późno. Teraz trzeba wyciąć znacznie więcej, a rokowania nie są najlepsze. Przyjedź po południu - Marta.<br>Było po południu. Z zakopiańskiej zimy przyjechał w warszawską jesień, ciepłą i kolorową. Wypił herbatę, zjadł kanapki, które przywiózł jeszcze z Zakopanego, po czym zostawił płaszcz i sprawdziwszy na planie miasta, pojechał na Wawelską.<br><br><br>&lt;tit&gt;Odcinek 10&lt;/&gt;<br>Marta leżała w niewielkim, czteroosobowym pokoju, ubrana w kolorowy szlafrok, uczesana, umalowana i uśmiechnięta. Do lewej ręki miała podłączoną kroplówkę, na stoliku obtłuczony kubek z kompotem, wargi spierzchnięte i błyszczące oczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego