opiszą nam dziwną bezradność homo-osobnika, który po powrocie do swej budowli zdaje się nie wiedzieć, jakie zmiany zaszły wewnątrz rzeczy, które go otaczają, i próbując zmienić, jak zazwyczaj, swą pozycję wertykalną na złamaną, pada na ziemię w pyle, w który obrócił się przyrząd do przybierania pozycji złamanej; chwytając za kant płaszczyzny opartej na czterech filarach - przypłaszcza ją do ziemi; opierając się o ścianę - rozwala sam misterną koronkę budowli, narażając tym ariergardę naszych pracowników naukowych na największe niebezpieczeństwo.<br> Tu, nagle, prof. Duch przerwał profesorowi Mmaa:<br> - Szanowny kolega zechce łaskawie mi wybaczyć - rzekł - skoro jednak takie jest zachowanie się <hi rend="spaced">homo</>, to jeśli