nie zagrzeje w dłoni, póki nie odtaje z niego cudowny zapach raju i Wigilii.<br> Kapelusz.<br> Filcowy kapelusz, załamany filuternie na bok, można rzec, wesoły, radosny.<br> Czyściutki, wyszczotkowany, z włosami sczesanymi w jedną stronę, żeby bił od niego blask, jakby co tylko zdjęty z kwitnącej wisienki, podniesiony z zielonego mchu.<br> Świąteczny kapelusz, w którym się idzie do kościoła, jeździ do miasta, w którym się chodziło do dworów, chodzi nadal do urzędów.<br> Gdy się ma ten kapelusz na głowie, gdy się go trzyma w rękach, zawsze przy nim czy też pod nim widać człowieka.<br> Rozmawiającego przed kościołem z sąsiadami, siedzącego w ławce, zapadającego