Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
go nie słyszy, choć odruchowo przytrzymuje, już odeszła daleko w mocny sen.
Wszedł na swoje łóżko i rozbierał się powoli pod moskitierą. Komary nadlatywały i tłukły się o siatkę. Sąsiad przyczłapał, długo chrząkał i spluwał. Istvan usypiał, a jeszcze słyszał lekkie chlapnięcia, aż nagle przypomniał sobie z ulgą, że woda kapie ze zbiornika, po kilka kropel na raz. Zamykał i uchylał ciężkie powieki, a światło wciąż się tliło w otworkach wywierconych w tapecie.
Przeraziło go, że zatopiony blaskiem księżyca jednoczył się z całym światem, a pominął, wyparł się tej, którą kochał naprawdę. Nasłuchiwał jej spokojnego oddechu. Przeszkadzał mu chrobot stąpań szczurzych
go nie słyszy, choć odruchowo przytrzymuje, już odeszła daleko w mocny sen.<br>Wszedł na swoje łóżko i rozbierał się powoli pod moskitierą. Komary nadlatywały i tłukły się o siatkę. Sąsiad przyczłapał, długo chrząkał i spluwał. Istvan usypiał, a jeszcze słyszał lekkie chlapnięcia, aż nagle przypomniał sobie z ulgą, że woda kapie ze zbiornika, po kilka kropel na raz. Zamykał i uchylał ciężkie powieki, a światło wciąż się tliło w otworkach wywierconych w tapecie.<br>Przeraziło go, że zatopiony blaskiem księżyca jednoczył się z całym światem, a pominął, wyparł się tej, którą kochał naprawdę. Nasłuchiwał jej spokojnego oddechu. Przeszkadzał mu chrobot stąpań szczurzych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego