Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
wyłazi przy każdej
okazji, bo podobno to dziadek naraił mu wujenkę Martę za żonę. Tylko że
mięso to będziemy jeść jutro, nim się ugotuje. Mówiłem, zabić tamtego
kropiatego, mniejszy, bo mniejszy, ale nie taki złachany. Ale to
pachnie, o, pachnie, dziadek z naciskiem powtarza.
I w tej samej chwili jakby karcąc się, że jeszcze z zapachu kadzidła
po sumie nie ostygły, już nad zapachem rosołu łakomie się unosi,
dodaje, no, to mądre miał dzisiaj ksiądz kazanie, o, mądre. Mówca z
niego, ho. Wcale nie takie mądre, wujek Władek najwyraźniej ma ochotę
posprzeczać się z dziadkiem. Gada, co mu ślina na język
wyłazi przy każdej<br>okazji, bo podobno to dziadek naraił mu wujenkę Martę za żonę. Tylko że<br>mięso to będziemy jeść jutro, nim się ugotuje. Mówiłem, zabić tamtego<br>kropiatego, mniejszy, bo mniejszy, ale nie taki złachany. Ale to<br>pachnie, o, pachnie, dziadek z naciskiem powtarza.<br> I w tej samej chwili jakby karcąc się, że jeszcze z zapachu kadzidła<br>po sumie nie ostygły, już nad zapachem rosołu łakomie się unosi,<br>dodaje, no, to mądre miał dzisiaj ksiądz kazanie, o, mądre. Mówca z<br>niego, ho. Wcale nie takie mądre, wujek Władek najwyraźniej ma ochotę<br>posprzeczać się z dziadkiem. Gada, co mu ślina na język
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego