Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
dwa tygodnie. Dyrektor wzywał mnie coraz częściej, razem wysyłaliśmy sprawozdania do władz zwierzchnich i właściwie miałem do niego stały dostęp. Niebawem wysłał mnie w teren, celem poinstruowania podległych placówek. To było wyróżnienie. Wzbudzałem wszędzie szacunek, bo sprawozdawczości wszyscy się tam bali jak ognia.
Nie ma co opisywać dokładnie przebiegu mej kariery. Dość powiedzieć, że w ciągu dwóch lat dwukrotnie podwyższono mi pobory o sto złotych, a wreszcie awansowałem na zastępcę Kozienickiego. Ten ostatni, już poprzednio zaniepokojony moimi wizytami u dyrektora, począł mnie teraz traktować o wiele chłodniej, a nawet szykanować. Co gorsza, wyśmiewał się z mojej pracy w gazetce. Nazywał ją
dwa tygodnie. Dyrektor wzywał mnie coraz częściej, razem wysyłaliśmy sprawozdania do władz zwierzchnich i właściwie miałem do niego stały dostęp. Niebawem wysłał mnie w teren, celem poinstruowania podległych placówek. To było wyróżnienie. Wzbudzałem wszędzie szacunek, bo sprawozdawczości wszyscy się tam bali jak ognia.<br>Nie ma co opisywać dokładnie przebiegu mej kariery. Dość powiedzieć, że w ciągu dwóch lat dwukrotnie podwyższono mi pobory o sto złotych, a wreszcie awansowałem na zastępcę Kozienickiego. Ten ostatni, już poprzednio zaniepokojony moimi wizytami u dyrektora, począł mnie teraz traktować o wiele chłodniej, a nawet szykanować. Co gorsza, wyśmiewał się z mojej pracy w gazetce. Nazywał ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego