Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
należy się pieniądz za kontrakt półelfa SchirrŁ. A i odpłata za to, coś ukradła. A i to, że Stoki dla nas za ciasne. Wszystko się tym sposobem załatwi. Detalicznie.
- Jest szkopuł jeden - Angouleme opuściła ręce. - Jak ty chcesz mnie do Słowika zaprowadzić, Novosad?
- A ot, tak! - bandyta wyciągnął rękę - Za kark!
Geralt błyskawicznym ruchem dobył sihilla i podstawił go Novosadowi pod nos.
- Nie radzę - warknął.
Novosad odskoczył, wyciągnął miecz. Yirrel z sykiem wydobył krzywą szablę z pochwy na plecach. Pozostali poszli za ich przykładem.
- Nie radzę - powtórzył wiedźmin.
Novosad zaklął. Popatrzył po kompanach. Nie był mocny w arytmetyce, ale wyszło mu
należy się pieniądz za kontrakt półelfa SchirrŁ. A i odpłata za to, coś ukradła. A i to, że Stoki dla nas za ciasne. Wszystko się tym sposobem załatwi. Detalicznie.<br>- Jest szkopuł jeden - Angouleme opuściła ręce. - Jak ty chcesz mnie do Słowika zaprowadzić, Novosad?<br>- A ot, tak! - bandyta wyciągnął rękę - Za kark!<br>Geralt błyskawicznym ruchem dobył sihilla i podstawił go Novosadowi pod nos.<br>- Nie radzę - warknął.<br>Novosad odskoczył, wyciągnął miecz. Yirrel z sykiem wydobył krzywą szablę z pochwy na plecach. Pozostali poszli za ich przykładem.<br>- Nie radzę - powtórzył wiedźmin.<br>Novosad zaklął. Popatrzył po kompanach. Nie był mocny w arytmetyce, ale wyszło mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego