Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
jakby gromadka przyjaciółek już się nie liczyła, jakby zostali sami, zsiadłszy z konia na opustoszałych pastwiskach. Chciał ją pocieszyć, powiedzieć parę dobrych, prostych słów, czuł jednak tylko gorycz: jestem tu obcy, wyjadę, dlatego może być ze mną szczera, ja się nie liczę, tak samo by się żaliła, gładząc odruchowo koński kark.
- No nareszcie jesteś - krzyknęła radośnie.
Szczupła, rudowłosa dziewczyna w sukni zielonkawej, prostej jak tunika, spiętej na jednym ramieniu dużą klamrą z turkusów, szła ku nim, trzymając w rękach wysokie szklanki. Grace bez wahania odebrała jej obie i obdzieliła Istvana.
Patrząc na wilgotne, odęte wargi panny młodej, pijącej łapczywie, przechylił szklankę
jakby gromadka przyjaciółek już się nie liczyła, jakby zostali sami, zsiadłszy z konia na opustoszałych pastwiskach. Chciał ją pocieszyć, powiedzieć parę dobrych, prostych słów, czuł jednak tylko gorycz: jestem tu obcy, wyjadę, dlatego może być ze mną szczera, ja się nie liczę, tak samo by się żaliła, gładząc odruchowo koński kark.<br>- No nareszcie jesteś - krzyknęła radośnie.<br>Szczupła, rudowłosa dziewczyna w sukni zielonkawej, prostej jak tunika, spiętej na jednym ramieniu dużą klamrą z turkusów, szła ku nim, trzymając w rękach wysokie szklanki. Grace bez wahania odebrała jej obie i obdzieliła Istvana.<br>Patrząc na wilgotne, odęte wargi panny młodej, pijącej łapczywie, przechylił szklankę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego