a K-202 i Karpińskim"</> i "sprawa rozbiła się o różną interpretację faktów", na sali, nawet najmniej inteligentni zaczęli rozumieć, dlaczego Karpiński nie mógł się w IMM porozumieć. Toteż list dyr. Łapińskiego do konstruktora z propozycją pracy, pokazany przez prof. Janickiego (napisany notabene po owej Kronice Filmowej, na której Karpiński karmi swoje świnki) nie napawał optymizmem.<br>Karpiński, którego wreszcie zapytano o jego stosunek do sprawy, stwierdził, że nieprawdą jest, jakoby zabrakło jakichś funduszy, że "tak się złożyło", uważał, że niemal od początku utrącano jego konstrukcję i w związku z tym nie widzi on możliwości pracy z ludźmi, którzy informatyki nie rozumieją