Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
i o mojej sprawie. Ksiądz siedzący teraz przy biurku pogrzebał w nich, wyjął jedną i pokazał mi. Ujrzawszy wypisane moje nazwisko, powiedziałem:
- Tak, to ja.
Zostałem wtedy powiadomiony, że kardynał Travia mnie przyjmie.
- O której ? - spytałem. Ksiądz przejrzał uważnie wszystkie notatki wyjęte spod dzwonka. Potem ułożył je w wachlarz, jak karty do gry. Porządkował je i porządkował, zmieniając kolejność. Moją w nie włączył.
- Najprawdopodobniej już nie dzisiaj - powiadomił mnie wreszcie. - Ale na wszelki wypadek proszę zajrzeć do nas przed siódmą. A jeżeli dzisiaj nic z tego nie wyjdzie, to proszę przyjść się dowiedzieć jutro o dziesiątej.
Poprosiłem go wtedy, żeby mi podał swój
i o mojej sprawie. Ksiądz siedzący teraz przy biurku pogrzebał w nich, wyjął jedną i pokazał mi. Ujrzawszy wypisane moje nazwisko, powiedziałem:<br>- Tak, to ja.<br>Zostałem wtedy powiadomiony, że kardynał Travia mnie przyjmie.<br>- O której ? - spytałem. &lt;page nr=160&gt; Ksiądz przejrzał uważnie wszystkie notatki wyjęte spod dzwonka. Potem ułożył je w wachlarz, jak karty do gry. Porządkował je i porządkował, zmieniając kolejność. Moją w nie włączył.<br>- Najprawdopodobniej już nie dzisiaj - powiadomił mnie wreszcie. - Ale na wszelki wypadek proszę zajrzeć do nas przed siódmą. A jeżeli dzisiaj nic z tego nie wyjdzie, to proszę przyjść się dowiedzieć jutro o dziesiątej.<br>Poprosiłem go wtedy, żeby mi podał swój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego