bloczek, oczekująco wysunął dolną wargę, w przymrużonych oczkach migotał na wpół złośliwy, na wpół radosny błysk. - Ha!?<br>- Tak - potwierdził Rudolf wpatrując się w bloczek - tu jest coś manipulowane.<br>- Kontrolkę! - rozkazał stary.<br>Obaj pośpiesznie ruszyli do kasjerki w kawiarni <page nr=85>.<br>- Kontrolkę! - powtórzył stary.<br>Kasjerka zerwała się z krzesła, szybko zdjęła pokrywę z kasy, skręciła kontrolkę, wyrwała ją z nasady i podała staremu.<br>- To jest to! - stary wskazał na kontrolce fioletowe cyfry: VI-Ku-00.30.<br>- Ha!? - głos jego, jak zwykle w takich okolicznościach, przybrał dziecięcy akcent - cio? śprytnie to źrobił, z zera jedenaście. Wymazał zaokrąglenia, ziośtały dwie kreski, ha! Jutro zawiadomić Związek, a