Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Miłka, 27-letnia producentka telewizyjna. Nie oczekiwała oczywiście na wieści w sprawie nowej pracy ani na wyniki badań lekarskich: czekała na telefon od pewnego faceta.
- Kiedy szłam do łazienki, brałam ze sobą komórkę. Nawet gdy byłam w pracy, co godzinę odsłuchiwałam domową automatyczną sekretarkę - przyznaje.
Każda z nas przeżywała kiedyś katusze czekając, aby facet w końcu wypowiedział magiczne słowa, od "Czy masz już jakieś plany na piątek?" poczynając, aż na "Wyjdziesz za mnie?" kończąc. Przewrotne jest to, że to MY karcimy siebie za słabość i nieustanne czekanie na te słowa. A to przecież nie my mamy problemy z ich usłyszeniem, tylko
Miłka, 27-letnia producentka telewizyjna. Nie oczekiwała oczywiście na wieści w sprawie nowej pracy ani na wyniki badań lekarskich: czekała na telefon od pewnego faceta. <br>- Kiedy szłam do łazienki, brałam ze sobą komórkę. Nawet gdy byłam w pracy, co godzinę odsłuchiwałam domową automatyczną sekretarkę - przyznaje.<br>Każda z nas przeżywała kiedyś katusze czekając, aby facet w końcu wypowiedział magiczne słowa, od "Czy masz już jakieś plany na piątek?" poczynając, aż na "Wyjdziesz za mnie?" kończąc. Przewrotne jest to, że to MY karcimy siebie za słabość i nieustanne czekanie na te słowa. A to przecież nie my mamy problemy z ich usłyszeniem, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego