żołądku niżeli na czczo. Widziałem też takiego...<br>Jeżeli jego pyszałkowaty ton nie zraził obecnych, to zawdzięczał to miłemu wyglądowi i zębom, które tak ładnie umiał odsłaniać w uśmiechu.<br>- Przepraszam, a gdzie pan pracuje? - zapytał Woroncew. - W"Pacyfiku", ale niestety w kawiarni.<br>- Pardon, ale jeśli chodzi o ścisłość, to praca w kawiarni jest czasem bardziej interesująca niżeli w restauracji.<br>- Wprost przeciwnie; nudna i męcząca <page nr=271>.<br>- Tak, tak - podchwycił Batorek, kelner z kawiarni "Wiedeńskiej" - nudna jest. A dlaczego pan mówił, że jest interesująca?<br>- Jeżeli chodzi o ścisłość, to dlatego, że jest więcej ludzi odparł Woroncew.<br>- Ale ma się z nimi mniej do czynienia. I