zdołaliśmy zmusić ludzi, żeby byli szczęśliwi.<br>- Nie zdążyliśmy - westchnął ojciec Renaty. - Myśleliśmy, że towarzysz Stalin będzie żył wiecznie.<br>Spojrzał na mnie i zamilkł. Nie należało poruszać spraw zasadniczej wagi przy maluczkich.<br>- Ale, ale - przypomniał sobie profesor Tubalny - co z pana pracą doktorską, kolego? Niestety, nie zdążyłem jej przeczytać.<br>- Docent Jagódko kazał mi ją wyrzucić do kosza.<br>- Należało się tego spodziewać - westchnął profesor. - Wygląda na to, że już drugi raz wpuściłem pana w pokrzywy.<br>Zastanowił się chwilę i chwycił za ramię ojca Renaty.<br>- Mam do ciebie, Romku, gorącą prośbę. Magister Piszczyk, mój asystent, pisał u mnie pracę doktorską, ale nie zdążyłem przeprowadzić