wyborze,<br>Dajmy na to, z bardziej znanych<br>Marsz żołnierzy ołowianych."<br>Pchła odrzekła: "Lubię marsze,<br>Byle tylko nie najstarsze,<br>Niech pan przegra na pianinie...<br>Owszem... Pan mi to zawinie..."<br><br>I po chwili była w domu.<br>W domu z marsza po kryjomu<br>Scyzorykiem w trzy minuty<br>Wydłubała wszystkie nuty,<br>Bo, jak wiecie, każda nutka<br>Jest czarniutka, okrąglutka,<br>Kropka w kropkę jak jagódka.<br><br>Do miseczki je wsypała<br>I do kuchni poleciała.<br>Tam figlarne strojąc minki<br>Rzekła: "Oto są rodzynki!<br>Będą baby bardzo smaczne,<br>Zaraz sama piec je zacznę."<br><br>I do nocy, tak jak rzekła,<br>Wielkanocne baby piekła,<br>A kucharki w czoła pocie<br>Przyglądały się