myślałem, że to sowieckie tak wypłowiały. Wybiegliśmy do nich, a za czołgami piechurzy z czarnymi twarzami. Nagle z wieżyczki wychylił się jeden rudy z zakrzywionym nosem. Ir zent Jidn? Jo, jo, mir zenen Jidn! Zeskoczył z czołgu, objął nas i się rozpłakał.<br><br>Nasz szpital się znajdował w Landsbergu, gdzie Hitler kiedyś siedział i pisał Mein Kampf. Tam nas posegregowali, kto skąd, i chcieli mnie wsadzić w pociąg do Związku Sowieckiego, z własowcami i sowieckimi jeńcami, ale tego dnia odchodził transport do Włoch, którego kierownikiem był Franco Lancilotti, znajomy z Dachau. Pobiegłem do niego i mówię, ratuj mnie, ja nie chcę do