Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
o subsydium ubogiego komunistycznego kraju! Ale katedry literatury polskiej nigdy w Ameryce nie było i oto ja, zdrajca, czyli kolaborant, mam okazję, żeby ją stworzyć - wbrew całej Polonii, która patriotycznie deklamowała, ale nigdy na taki czyn się nie zdobyła. I oczywiście moje nieczyste sumienie kolaboranta dodawało mi energii. Motywy, którymi kierował się Simmons, dopiero później się odsłoniły. Może to prawda, że miał do komunizmu ciche ciągoty. Ale przede wszystkim chciał się pozbyć Colemana. Ten Amerykanin irlandzkiego pochodzenia upodobał sobie Polaków i czegoś tam uczył na wydziale, nie miał jednak dość przygotowania, żeby zostać pełnym profesorem. Simmons zupełnie logicznie rozumował, że zamiast
o subsydium ubogiego komunistycznego kraju! Ale katedry literatury polskiej nigdy w Ameryce nie było i oto ja, zdrajca, czyli kolaborant, mam okazję, żeby ją stworzyć - wbrew całej Polonii, która patriotycznie deklamowała, ale nigdy na taki czyn się nie zdobyła. I oczywiście moje nieczyste sumienie kolaboranta dodawało mi energii. Motywy, którymi kierował się Simmons, dopiero później się odsłoniły. Może to prawda, że miał do komunizmu ciche ciągoty. Ale przede wszystkim chciał się pozbyć Colemana. Ten Amerykanin irlandzkiego pochodzenia upodobał sobie Polaków i czegoś tam uczył na wydziale, nie miał jednak dość przygotowania, żeby zostać pełnym profesorem. Simmons zupełnie logicznie rozumował, że zamiast
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego