Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
na duszy i ciszej, i jakoś z sobą możliwie.
- Czy to nie ładne? - pytała Madzia i wtykała do ręki wszystko, co przechodząc podniosła albo zerwała. Jakiś kwiatek niebieski, ponoć zdziwiony. Bazie długie, zupełnie jak gąsienice, brunatne, gdzieniegdzie skrwawione - pełno ich było pod topolą przydrożną. Nierozkwitłe, czarne jeszcze, zwęglone, zda się, kiście bzu rosnącego tu zwarcie i ciągło do samego końca działki werkfirera Mussa. Do niego właśnie nawiązując Tomczewski gadał, że Walek mussuje.
Myśl o bracie była nieproszona i wstrętna. Szczęsny wprędce ją zgubił podążając za Madzią, uciszany rytmem jej kroków a ten miała ona jak żadna. Niewiele co prawda chodziło się
na duszy i ciszej, i jakoś z sobą możliwie.<br>- Czy to nie ładne? - pytała Madzia i wtykała do ręki wszystko, co przechodząc podniosła albo zerwała. Jakiś kwiatek niebieski, ponoć zdziwiony. Bazie długie, zupełnie jak gąsienice, brunatne, gdzieniegdzie skrwawione - pełno ich było pod topolą przydrożną. Nierozkwitłe, czarne jeszcze, zwęglone, zda się, kiście bzu rosnącego tu zwarcie i ciągło do samego końca działki werkfirera Mussa. Do niego właśnie nawiązując Tomczewski gadał, że Walek mussuje.<br>Myśl o bracie była nieproszona i wstrętna. Szczęsny wprędce ją zgubił podążając za Madzią, uciszany rytmem jej kroków a ten miała ona jak żadna. Niewiele co prawda chodziło się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego