moje towarzystwo. Rano, o siódmej, naprzeciw naszego okna, tylko o piętro niżej, myje się jakaś urzędniczka, młoda niewiasta, rozbiera się do pasa i najzwyczajniej w świecie myje się przed pójściem do biura. To on mnie po to budzi, żeby powiedzieć: "Patrz, patrz, ona znów". To: "ona znów" - powiada szeptem i kiwa głową. Powiadam ci, że ja tego faceta kiedy zabiję.<br>- Haha, to rzeczywiście ponure... jakże on wygląda?<br>- Wygląda - proszę ciebie - jak solidny, niegłupi, dajmy na to, kupiec. Jest dość wysoki, ma czerstwą twarz, blond włosy zaczesane do góry. Wcale nie sprawia wrażenia dziwaka. Kiedyś rano, kiedy usnąłem po tej urzędniczce, budzi