Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
sobie - nie pokazał
się tu człowiek z bronią. Ani jednego wojownika lub
choćby tylko części rynsztunku. Bez rozpoznania ich uzbrojenia
nie można opuścić wyspy, ale to powinno się wyjaśnić
w Tees".

Zszedł z wału i skierował się do miejsca, gdzie
było najwięcej ludzi. Otaczali dużą połać
ubitej i twardej jak klepisko ziemi. Podjeżdżały tu
zaprzęgi wielkorogich antylop, przywożąc wory pełne
drobnego żwiru. Mężczyźni po dwóch brali wór
i wysypywali jego zawartość na klepisko. Inni, stojąc
dokoła z narzędziami do kopania ziemi, wybierali piasek
z dołów i rzucali go na kupy żwiru. Kierowała
tym wysoka i chuda kobieta.

- Czy potrafisz mi dokładnie
sobie - nie pokazał <br>się tu człowiek z bronią. Ani jednego wojownika lub <br>choćby tylko części rynsztunku. Bez rozpoznania ich uzbrojenia <br>nie można opuścić wyspy, ale to powinno się wyjaśnić <br>w Tees".<br><br>Zszedł z wału i skierował się do miejsca, gdzie <br>było najwięcej ludzi. Otaczali dużą połać <br>ubitej i twardej jak klepisko ziemi. Podjeżdżały tu <br>zaprzęgi wielkorogich antylop, przywożąc wory pełne <br>drobnego żwiru. Mężczyźni po dwóch brali wór <br>i wysypywali jego zawartość na klepisko. Inni, stojąc <br>dokoła z narzędziami do kopania ziemi, wybierali piasek <br>z dołów i rzucali go na kupy żwiru. Kierowała <br>tym wysoka i chuda kobieta.<br><br>- Czy potrafisz mi dokładnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego