Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
stąpa po kawę, w jakich bojach nabawił się inwalidztwa?
Jeśli saper, to wyleciał na minie.
Mogą mnie uznać za towarzysza broni, sam jestem kontuzjowany.
Nie władam prawą ręką.
Jak się to stało, nie pamiętam.
W ogniu bitwy, sami wiecie, niczego się nie pamięta, albo każdy pamięta zupełnie co innego.
Jeden klnie się, że było tak, drugi klnie się, że było inaczej, a pewnie było i tak, i tak albo całkiem inaczej.
Właśnie dlatego muszę posługiwać się lewą ręką i kiepsko mi to idzie, bo nie jestem przyzwyczajony.
- Nie jesz tego chleba? - spytał.
- Za dużo dla mnie.
Drugiej pajdzie nie dam rady
stąpa po kawę, w jakich bojach nabawił się inwalidztwa?<br>Jeśli saper, to wyleciał na minie.<br>Mogą mnie uznać za towarzysza broni, sam jestem kontuzjowany.<br>Nie władam prawą ręką.<br>Jak się to stało, nie pamiętam.<br>W ogniu bitwy, sami wiecie, niczego się nie pamięta, albo każdy pamięta zupełnie co innego.<br>Jeden klnie się, że było tak, drugi klnie się, że było inaczej, a pewnie było i tak, i tak albo całkiem inaczej.<br>&lt;page nr=215&gt; Właśnie dlatego muszę posługiwać się lewą ręką i kiepsko mi to idzie, bo nie jestem przyzwyczajony.<br>- Nie jesz tego chleba? - spytał.<br>- Za dużo dla mnie.<br>Drugiej pajdzie nie dam rady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego