Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
uciekać - zameldował żołnierz, po czym
wyjął z kabury pistolet i położył na stole.
- Jeszcze jedna szansa odpada" - przebiegła po głowie
Staszkowi niewesoła myśl, ale mimo to nadal widział ratunek
tylko uciec przez okno.
Żołnierz odszedł od okna, usiadł przy stole i zaczął bawić
się pistoletem. Marusarz wziął tymczasem spod pieca koc,
którym był przykryty w nocy, złożył go we czworo i umieścił na
krawędzi wolnego łóżka.
- Nechajte, sami to udelami! - zaprotestowali dwaj
żołnierze którzy w tym czasie doprowadzili do porządku swoje
posłanie.
- Nie lubię zostawiać bałaganu - odezwał się Marusarz
i podniósł z podłogi materac. Odwrócił się. W tym czasie
zobaczył otwierające
uciekać - zameldował żołnierz, po czym<br>wyjął z kabury pistolet i położył na stole.<br> - Jeszcze jedna szansa odpada" - przebiegła po głowie<br>Staszkowi niewesoła myśl, ale mimo to nadal widział ratunek<br>tylko uciec przez okno.<br> Żołnierz odszedł od okna, usiadł przy stole i zaczął bawić<br>się pistoletem. Marusarz wziął tymczasem spod pieca koc,<br>którym był przykryty w nocy, złożył go we czworo i umieścił na<br>krawędzi wolnego łóżka.<br> - Nechajte, sami to udelami! - zaprotestowali dwaj<br>żołnierze którzy w tym czasie doprowadzili do porządku swoje<br>posłanie.<br> - Nie lubię zostawiać bałaganu - odezwał się Marusarz<br>i podniósł z podłogi materac. Odwrócił się. W tym czasie<br>zobaczył otwierające
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego