formy", "cierpienie, zrodzone z ograniczenia drugim człowiekiem", ale także "kapitalna i nieludzka męka niedoludzkiej świadomości" oraz nie mniej niż pięćdziesiąt cztery odmiany innych mąk, z których - kto wie?<br>- powstała Ferdydurke.<br>Ale nie koniec na tym. Przecież powieść mogła powstać "nie na zasadzie mąk", lecz "wobec, względem i w stosunku" do - kogóż to? Do "pedagogów", "czołowych postaci literatury spółczesnej narodowej", "pensjonarek" i kilkunastu innych ludzkich grup, z "gminem" na końcu (F 182).<br><q>"A może dzieło wynikło z naśladowania mistrzowskich dzieł?<br> Z nieumiejętności stworzenia normalnego dzieła?<br> Ze snów?<br> [...]<br> Z części?<br> Z cząstki?<br> Z palca?"</> (F 183) Czyli nie wiadomo, jaka była "pramęczarnia", z której