Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
i nie później niż ja wiedziałem, co to takiego Treblinka, bo przecież wiadomości o dokonywanej tam rzezi przywieźli żydowscy policjanci. Ale wystarczyłoby, gdybyśmy zlikwidowali kilku z nich, gdybyśmy wykonali kilka egzekucji i zastraszyli ich. W ten sposób zmusilibyśmy Niemców do wejścia do getta i wykonania brudnej roboty własnymi rękami".
Problem kolaborantów żydowskich jest bardzo istotny w książce, żywy dla autora także w latach 70. Pobudza go do rozważań moralnej natury, tych nie brakuje i przy innych okazjach: co było słuszne i właściwe, a co nie? Opowiadając o "owych siedmiu latach" odtwarza szczegół po szczególe, udręczona pamięć (sam używa tytułowego określenia "nadmiar
i nie później niż ja wiedziałem, co to takiego Treblinka, bo przecież wiadomości o dokonywanej tam rzezi przywieźli żydowscy policjanci. &lt;gap&gt; Ale wystarczyłoby, gdybyśmy zlikwidowali kilku z nich, gdybyśmy wykonali kilka egzekucji i zastraszyli ich. W ten sposób zmusilibyśmy Niemców do wejścia do getta i wykonania brudnej roboty własnymi rękami".<br>Problem kolaborantów żydowskich jest bardzo istotny w książce, żywy dla autora także w latach 70. Pobudza go do rozważań moralnej natury, tych nie brakuje i przy innych okazjach: co było słuszne i właściwe, a co nie? Opowiadając o "owych siedmiu latach" odtwarza szczegół po szczególe, udręczona pamięć (sam używa tytułowego określenia "nadmiar
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego