Nie wspomniano na sali sądowej, że samochód prowadził czołowy bramkarz polski, którego istotnymi walorami sportowymi są refleks i koordynacja ruchowa.<br><br>&lt;tit&gt;Wyrok&lt;/&gt;<br><br>Sąd Rejonowy w Łodzi uznał, że wypadek spowodowało rażące, umyślne naruszenie prawideł ruchu drogowego przez Stanisława Burzyńskiego, ale do kolizji przyczynił się także sam poszkodowany.<br><br>Prędkość samochodu w momencie kolizji sąd określił jako dochodzącą do 70 km/godz. Dalej odrzucił sugestię obu bramkarzy, iż na moment przed najechaniem Ignacy Olczyk niespodziewanie zawrócił i cofnął się prosto pod usiłującego go wyminąć fiata. Przyjął ponadto, iż także przy prędkości ok. 70 km/godz. Można było uniknąć wypadku, i to niezależnie od wersji