Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
się o jakieś zajęcie". Myśl ta zepsuła mu resztki humoru - jakże nienawidził wszelkiej pracy nie mającej nic wspólnego z literaturą. Pracował już w biurze i miał pojęcie, co to jest ośmiogodzinne siedzenie w dusznym wydziale, pośród głupich ludzi. Jakież to było wstrętne i co za rozkosz jest tworzyć w myśli, kombinować zawiłe sytuacje, pieścić się głębią trafnej metafory lub pięknem i muzyką zdania. Nie to, żeby zaraz pisać, zapisywać, broń Boże: wypielęgnować, wyszlifować w mózgu kawał prozy i dopiero na papier. "No, może znajdę jakieś gazetowe zajęcie" - i zaczął całować się z Turkowskim, który w tej chwili podszedł do nich.
- Opaliłeś
się o jakieś zajęcie". Myśl ta zepsuła mu resztki humoru - jakże nienawidził wszelkiej pracy nie mającej nic wspólnego z literaturą. Pracował już w biurze i miał pojęcie, co to jest ośmiogodzinne siedzenie w dusznym wydziale, pośród głupich ludzi. &lt;page nr=10&gt; Jakież to było wstrętne i co za rozkosz jest tworzyć w myśli, kombinować zawiłe sytuacje, pieścić się głębią trafnej metafory lub pięknem i muzyką zdania. Nie to, żeby zaraz pisać, zapisywać, broń Boże: wypielęgnować, wyszlifować w mózgu kawał prozy i dopiero na papier. "No, może znajdę jakieś gazetowe zajęcie" - i zaczął całować się z Turkowskim, który w tej chwili podszedł do nich.<br>- Opaliłeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego