lat osiemdziesiątych Stany Zjednoczone odebrały Alhionowi prymat w dziedzinie popkultury i nowinek rockandrollowych. Ani The Smiths, ani The Jesus & Mary Chain, ani The Stone Roses nie rzuciły Amerykanów na kolana. Tam grano thrash metal, tam grano hardcore, tam szokowali Sonic Youth, tam była ojczyzna hip hopu. Oasis hyli szansą, że kompleks zostanie, częściowo przynajmniej, zaleczony. Rodził się brit pop.<br>Chwytliwe melodie, sugestywne, lekko oniryczno-butne teksty i wyraźny pazur muzyczny to nie jedyne znaki towarowe Oasis. Braciom Gallagherom udało się stworzyć nie tylko zgrany tandem artystyczny, ale także niezwykle widowiskowy magiel rodzinny. Nieustannym kłótniom Liama z Noelem, bójkom braterskim i pyskówkom