towarzystwo bezdomnych, i nie należy wcale tworzyć osobnych oddziałów dla wyżej wymienionych, ponieważ bezdomni są jednocześnie narkomanami, narkomani nieuleczalnie chorymi, starcy - bezdomnymi i umierającymi. <br>Przytułek ulokowano w budynku, w którym wcześniej znajdował się oddział dermatologiczny i zakaźny. Okna z jednej strony wychodziły na cmentarz syfilityków, z drugiej na komunalny. Cmentarz komunalny był za mały, tuż za ogrodzeniem rozpościerała się niebieska fasada supermarketu prowadzonego przez jakiegoś Holendra, który kupił nieużytek za bezcen i postawił wielką halę. <br>Trzeba było likwidować stare groby i stare kości pod nowe groby i kości, a kiedy stare groby się skończyły, odkopywano młodsze, korzystając z faktu, że rodziny