Jedna kuchnia, jedna wanna, jedna toaleta, a w każdym pokoju rodzina - jedenaście osób. No to mówię, zapiszmy się do kooperatywy. A do kooperatywy przyjmowali tylko, jeśli miało się mniej niż pięć metrów kwadratowych na osobę. Wymeldowałam się więc od babki, z domu prawitielstwa, i mąż poszedł wmeldować mnie do swego komunału. Kobieta za biurkiem przejrzała dokumenty. I gdzieście to sobie znaleźli taką żonę? Szczors, a - Isaakowna... <br><br>Na wakacjach w Jałcie poznałam Irę Braude z zaocznego Instytutu Pedagogicznego imienia Krupskiej. Tam studiowali ci, których nie przyjmowano gdzie indziej - poeta Oleg Czuchoncew, reżyser Połonski, prozaik Wojnowicz i pierwszy mąż Iry, Kamił Ikramow. Jego