Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tego pana. Na sałasie mieli ubaw, ale ja bym nie chciał być w skórze tego człowieka, co go dziadek wyłotoł. Górale to byli zarobieni tak, że za bardzo nie przepadali za tymi turystami - śmieje się.
Owcze wyroby z Mrozowego szałasu trafiały pod Giewont. Syn Stanisława wynosił na Przełęcz Herbacianą w konewkach śmietanę i żentycę, a także bryndzę, bundz i oscypki dla spragnionych i zgłodniałych turystów. Zamiłowanie do gry na kozie przejął od ojca Jan Budz, którego przed wojną widywano z dudami na Przełęczy Kondrackiej. Zginął w 1937 roku na Giewoncie podczas burzy, od uderzenia pioruna. Ratował turystów.
Stanisław Budz Lepsiok zwany
tego pana. Na &lt;dialect&gt;sałasie&lt;/&gt; mieli ubaw, ale ja bym nie chciał być w skórze tego człowieka, co go dziadek &lt;dialect&gt;wyłotoł&lt;/&gt;. Górale to byli zarobieni tak, że za bardzo nie przepadali za tymi turystami - śmieje się.<br>Owcze wyroby z Mrozowego szałasu trafiały pod Giewont. Syn Stanisława wynosił na Przełęcz Herbacianą w konewkach śmietanę i &lt;dialect&gt;żentycę&lt;/&gt;, a także bryndzę, &lt;dialect&gt;bundz&lt;/&gt; i oscypki dla spragnionych i zgłodniałych turystów. Zamiłowanie do gry na kozie przejął od ojca Jan Budz, którego przed wojną widywano z dudami na Przełęczy Kondrackiej. Zginął w 1937 roku na Giewoncie podczas burzy, od uderzenia pioruna. Ratował turystów.<br>Stanisław Budz Lepsiok zwany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego