Typ tekstu: Książka
Autor: Gołaszewska Maria
Tytuł: Estetyka pięciu zmysłów
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1996
roztargnione, nie nawykłe
jeszcze do tego rodzaju doznań. Jest lato, świeci słońce, widok tchnie
statycznością, jest nasycony szczegółami. Wszystkiego nieco zbyt wiele:
jakieś wzgórza, daleko horyzont, z prawej bliski dość las, domy,
mnóstwo zieleni. Rozproszenie uwagi i ledwo wyczuwalna satysfakcja, że
oto z okna widać krajobraz.
Czymś innym niż skupiona kontemplacja piękna natury jest nieuważne
wodzenie wzrokiem po rozległym krajobrazie. Czy w ogóle można poddać
się urokowi przyrody, patrząc na nią ogólnikowo, jako na przypadkowy
widok zawierający skomplikowaną gmatwaninę różnorodnych elementów, nie
powiązanych ze sobą fragmentów? Lecz kiedy indziej patrzymy na ten sam
krajobraz już z wyboru, już pytając go, co
roztargnione, nie nawykłe<br>jeszcze do tego rodzaju doznań. Jest lato, świeci słońce, widok tchnie<br>statycznością, jest nasycony szczegółami. Wszystkiego nieco zbyt wiele:<br>jakieś wzgórza, daleko horyzont, z prawej bliski dość las, domy,<br>mnóstwo zieleni. Rozproszenie uwagi i ledwo wyczuwalna satysfakcja, że<br>oto z okna widać krajobraz.<br> Czymś innym niż skupiona kontemplacja piękna natury jest nieuważne<br>wodzenie wzrokiem po rozległym krajobrazie. Czy w ogóle można poddać<br>się urokowi przyrody, patrząc na nią ogólnikowo, jako na przypadkowy<br>widok zawierający skomplikowaną gmatwaninę różnorodnych elementów, nie<br>powiązanych ze sobą fragmentów? Lecz kiedy indziej patrzymy na ten sam<br>krajobraz już z wyboru, już pytając go, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego