Cannes rozmawiałem ze znajomą, która zajmuje się zakupami filmowymi dla jednej z naszych prężnych komercyjnych stacji telewizyjnych. Otóż, jak mi opowiadała, obecnie jest tak duży popyt na filmy, że kupuje się niegotowe produkty, ale zaledwie ogólne pomysły, wstępne idee filmu: producent informuje z grubsza, jaka będzie story, którzy aktorzy są kontraktowani i trzeba się szybko zdecydować, gdyż konkurencja nie śpi. Jest to sytuacja doprawdy fantastyczna, która skłoniła mnie do jeszcze dalej wybiegających w przyszłość rozważań. Rzeczywiście, liczba wątków fabularnych jest ograniczona, każdy gatunek rządzi się swoimi prawami, mając zatem trochę fantazji możemy sobie wyobrazić, jaki kształt na ekranie przyjmie kolejna komedia