Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 02/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
rundy wiosennej w Hiszpanii, "Łapa" przechodzi rekonwalescencję po kolejnej kontuzji. 4 stycznia 2001 r., drugi dzień przygotowań Legii do rundy rewanżowej, w pamięci Tomasza Łapińskiego zapisze się jako jeden z najbardziej pechowych w karierze. "Łapa" w czasie zabawy z piłką na hali doznał kolejnego urazu. Po badaniach okazało się, że kontuzja jest nadzwyczaj groźna: piłkarz zerwał ścięgno Achillesa.
- W pierwszym momencie byłem załamany, bo przecież ile można się leczyć - mówi Łapiński. - Doszedłem do siebie dopiero po rozmowie z doktorem Robertem Śmigielskim z warszawskiego Carolina Medical Center. To on prowadził operację. Zabieg się udał. Podjąłem decyzję, że nie będę jeszcze kończyć kariery
rundy wiosennej w Hiszpanii, "Łapa" przechodzi rekonwalescencję po kolejnej kontuzji. 4 stycznia 2001 r., drugi dzień przygotowań Legii do rundy rewanżowej, w pamięci Tomasza Łapińskiego zapisze się jako jeden z najbardziej pechowych w karierze. "Łapa" w czasie zabawy z piłką na hali doznał kolejnego urazu. Po badaniach okazało się, że kontuzja jest nadzwyczaj groźna: piłkarz zerwał ścięgno Achillesa.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- W pierwszym momencie byłem załamany, bo przecież ile można się leczyć&lt;/&gt; - mówi Łapiński. &lt;q&gt;- Doszedłem do siebie dopiero po rozmowie z doktorem Robertem Śmigielskim z warszawskiego Carolina Medical Center. To on prowadził operację. Zabieg się udał. Podjąłem decyzję, że nie będę jeszcze kończyć kariery
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego