tylko uzbiera pieniądze na remont. <q>- Może trudno w to uwierzyć, ale przypadki kobiet, którymi obecnie się opiekujemy, do najdrastyczniejszych nie należą</> - twierdzi Włodzimierz Wolski, dyrektor ośrodka. <q>- Kilka miesięcy temu szukała u nas schronienia młoda dziewczyna z 9-miesięcznym dzieckiem, którym ojciec dla zabawy rzucał o ścianę. Inny ojciec kazał dzieciom kopać własną matkę, zachęcając je do tego cukierkami i pieniędzmi. Włos się jeży na głowie...</> Obecnie schronienie w hostelu znalazły cztery kobiety i ich czternaścioro dzieci. Zajmują oddzielne pokoje, w każdym są łóżka, szafy, stoły. Korzystają ze wspólnej kuchni, łazienek, pralni i świetlicy. Poza schronieniem, radomski ośrodek zapewnia podopiecznym opiekę psychologów