Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
by coś się przecież na tym świecie odmieniło i wszystkim dane było prawo do szczęścia i wesołości.
Nie mówili nic do siebie, nie patrzyli sobie w oczy.
Ze sklepiku, który wyglądał jak skrzynka na śmiecie, wyszła Żydówka stara i pomarszczona jak zmarznięte jabłko. Na głowie miała perukę przykrytą kawałkiem czarnej koronki i bukiecikiem sztucznych kwiatów - wszystko to razem było szare i tak brudne, że Hubert i Gabi utkwili oczy w ziemi. Na zapytanie, czy jest w posiadaniu rzeczy Joanny Zegadło, Żydówka zakrzyczała:
- Rzeczy, jakie rzeczy? Żeby una miała taki majątek, ile straciła na tego Zegadłego! Un był łajdak, un był oszust
by coś się przecież na tym świecie odmieniło i wszystkim dane było prawo do szczęścia i wesołości. <br>Nie mówili nic do siebie, nie patrzyli sobie w oczy. <br>Ze sklepiku, który wyglądał jak skrzynka na śmiecie, wyszła Żydówka stara i pomarszczona jak zmarznięte jabłko. Na głowie miała perukę przykrytą kawałkiem czarnej koronki i bukiecikiem sztucznych kwiatów - wszystko to razem było szare i tak brudne, że Hubert i Gabi utkwili oczy w ziemi. Na zapytanie, czy jest w posiadaniu rzeczy Joanny Zegadło, Żydówka zakrzyczała: <br>- Rzeczy, jakie rzeczy? Żeby &lt;orig reg="ona"&gt;una&lt;/&gt; miała taki majątek, ile straciła na tego Zegadłego! &lt;orig reg="on"&gt;Un&lt;/&gt; był łajdak, &lt;orig reg="on"&gt;un&lt;/&gt; był oszust
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego