Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
dużej popularności naszego wątku. Wprawdzie do dzisiaj nieznane dokładniej są szlaki, którymi ta anegdota wędrowała poprzez Europę, raz po raz jednak warianty jej wynurzają się z morza ustnej tradycji w różnych czasach, w pismach różnych autorów, niekiedy na wpół lub całkowicie anonimowych, niekiedy artystów tej miary, co Goethe. Być może, korzenie opowieści tkwią poza

Europą, na Wschodzie bowiem odnajdujemy równie znaczną ilość jej odmian, co zresztą ma miejsce nie tylko w przypadku "Zakładu o milczenie". Kilka wersji występuje w żartach Hodży Nasreddina, inne są nierównie starsze. Za taką uważa W. A. Clouston bajkę indyjską o braminach, znaną m. in ze zbioru
dużej popularności naszego wątku. Wprawdzie do dzisiaj nieznane dokładniej są szlaki, którymi ta anegdota wędrowała poprzez Europę, raz po raz jednak warianty jej wynurzają się z morza ustnej tradycji w różnych czasach, w pismach różnych autorów, niekiedy na wpół lub całkowicie anonimowych, niekiedy artystów tej miary, co Goethe. Być może, korzenie opowieści tkwią poza<br>&lt;page nr=18&gt;<br>Europą, na Wschodzie bowiem odnajdujemy równie znaczną ilość jej odmian, co zresztą ma miejsce nie tylko w przypadku "&lt;name type="tit"&gt;Zakładu o milczenie&lt;/&gt;". Kilka wersji występuje w żartach Hodży Nasreddina, inne są nierównie starsze. Za taką uważa W. A. Clouston bajkę indyjską o braminach, znaną m. in ze zbioru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego