dużej popularności naszego wątku. Wprawdzie do dzisiaj nieznane dokładniej są szlaki, którymi ta anegdota wędrowała poprzez Europę, raz po raz jednak warianty jej wynurzają się z morza ustnej tradycji w różnych czasach, w pismach różnych autorów, niekiedy na wpół lub całkowicie anonimowych, niekiedy artystów tej miary, co Goethe. Być może, korzenie opowieści tkwią poza<br><page nr=18><br>Europą, na Wschodzie bowiem odnajdujemy równie znaczną ilość jej odmian, co zresztą ma miejsce nie tylko w przypadku "<name type="tit">Zakładu o milczenie</>". Kilka wersji występuje w żartach Hodży Nasreddina, inne są nierównie starsze. Za taką uważa W. A. Clouston bajkę indyjską o braminach, znaną m. in ze zbioru