Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
stan, przepoczwarzenie?
Uwierzyć. Zamknąć oczy i płynąć łagodnie w nicość. Byłoby to dobre. Byłoby bardzo dobre. Ale nie mogę tego zrobić. Więc dmucham na płomyk lampki oliwnej palącej się przed wizerunkiem Chrystusa, zdjętym z chusty św. Weroniki - i zostaję sama - z moją własną rozpaczą, z moim własnym strachem.
Wychodzę z kościółka. Przez podmokłe łąki nad rzekę. Świstawka się nazywa. Utopić się w Świstawce. Utopić się w takiej głupiej rzeczce...
Trawy wysokie, szumiące, w słońcu, jak wtedy. Czy tamto z Grzesiem naprawdę było? Dlaczego nie mogę się zanurzyć w pamięci o tamtym, jak w tych wysokich trawach?
Nie mogę. Już się nie
stan, przepoczwarzenie?<br>Uwierzyć. Zamknąć oczy i płynąć łagodnie w nicość. Byłoby to dobre. Byłoby bardzo dobre. Ale nie mogę tego zrobić. Więc dmucham na płomyk lampki oliwnej palącej się przed wizerunkiem Chrystusa, zdjętym z chusty św. Weroniki - i zostaję sama - z moją własną rozpaczą, z moim własnym strachem.<br>Wychodzę z kościółka. Przez podmokłe łąki nad rzekę. Świstawka się nazywa. Utopić się w Świstawce. Utopić się w takiej głupiej rzeczce... <br>Trawy wysokie, szumiące, w słońcu, jak wtedy. Czy tamto z Grzesiem naprawdę było? Dlaczego nie mogę się zanurzyć w pamięci o tamtym, jak w tych wysokich trawach? <br>Nie mogę. Już się nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego