Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
trochę?! Przecież identyczna. Przypatrz się, przecież to ona!
Staram się spokojnie perswadować:
- Nie, ona jest z dzieciakami w górach, już ci mówiłem. Zresztą ta jest inna - ale nie dodaję, że moja Gosia jest ładniejsza albo wyższa, albo, no nie wiem, ma mniejszy nochal. Brak mi sił. Dziewczę przeszło wreszcie tę koszmarnie szeroką ulicę i coraz bardziej maleje, idąc w kierunku warzywniaka.
Więc nagle zobaczyłem Gosię bez miłosnych okularów na swym nosie, zobaczyłem, jak wygląda naprawdę. Przeraziłem się. Nie mam pojęcia, co to było. Jakaś zbiorowa fatamorgana? Czy prowokacja Złego?
Z profilem wpisującym się w przeraźliwie wydłużony trójkąt, z potwornie, chorobliwie rozrośniętym
trochę?! Przecież identyczna. Przypatrz się, przecież to ona! <br>Staram się spokojnie perswadować: <br>- Nie, ona jest z dzieciakami w górach, już ci mówiłem. Zresztą ta jest inna - ale nie dodaję, że moja Gosia jest ładniejsza albo wyższa, albo, no nie wiem, ma mniejszy nochal. Brak mi sił. Dziewczę przeszło wreszcie tę koszmarnie szeroką ulicę i coraz bardziej maleje, idąc w kierunku warzywniaka. <br>Więc nagle zobaczyłem Gosię bez miłosnych okularów na swym nosie, zobaczyłem, jak wygląda naprawdę. Przeraziłem się. Nie mam pojęcia, co to było. Jakaś zbiorowa fatamorgana? Czy prowokacja Złego?<br>Z profilem wpisującym się w przeraźliwie wydłużony trójkąt, z potwornie, chorobliwie rozrośniętym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego