Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
zagrożenie minęło, to rechotali ze mnie, że niby to takie śmieszne.
Jadwiga znowu podeszła do mnie. Powietrze wirowało, moje serce biło szybciej niż zwykle.
A może to jakoś przeze mnie tak się zrobiło. Bo trudno mi było wytrzymać, jak podchodziła tak blisko, miała takie niebieskie oczy i miękkie ruchy jak kot albo jakiś linoskoczek.
I poza tym zupełnie niespodziewanie zaczęła się ze mną kłócić. Albo ja z nią.
- Dlaczego leciałaś tak blisko lasu? - złościła się. - Nigdy nie słyszałaś o rotorach? Chcesz się zabić? Przecież wiatr wieje ze wschodu i...
Oszalała, czy co? Przecież nic mi się nie stało. Przy tym lesie
zagrożenie minęło, to rechotali ze mnie, że niby to takie śmieszne.<br>Jadwiga znowu podeszła do mnie. Powietrze wirowało, moje serce biło szybciej niż zwykle.<br>A może to jakoś przeze mnie tak się zrobiło. Bo trudno mi było wytrzymać, jak podchodziła tak blisko, miała takie niebieskie oczy i miękkie ruchy jak kot albo jakiś linoskoczek.<br>I poza tym zupełnie niespodziewanie zaczęła się ze mną kłócić. Albo ja z nią. <br>- Dlaczego leciałaś tak blisko lasu? - złościła się. - Nigdy nie słyszałaś o rotorach? Chcesz się zabić? Przecież wiatr wieje ze wschodu i...<br>Oszalała, czy co? Przecież nic mi się nie stało. Przy tym lesie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego