autobusem - mruknęła - Mieszko I jechał <br>do chrztu i już wtedy wytopił świece.<br><br>- Ika - powiedziała groźnie ciotka Dydaktyka. - A <br>może wolisz piechotą? Miałoby to dla ciebie poważne znaczenie wychowawcze.<br><br>Ale Rudy wszystko załagodził. Wpakował plecaki na dach autobusu, do <br>ciotki powiedział "koteczku", więc od razu ucichła i zmrużyła <br>oczy właśnie jak kot w słońcu - gdy zaś autobus ruszył, <br>Rudy uniósł jasne brwi i spytał:<br><br>- Łaskawa pani zapewne &lt;orig reg="poruszała"&gt;połusza&lt;/&gt; się wyłącznie przy pomocy odrzutowców?<br><br>Ika poczerwieniała.<br><br>- Łaskawa pani - palnęła ostro - będzie <br>się poruszać przy pomocy odrzutowców.<br><br>- Albo &lt;orig reg="rakiet"&gt;łakiet&lt;/&gt;?<br><br>- Albo rakiet.<br><br>Ciotka Dydaktyka chciała się już wmieszać w tę rozmowę, ale Rudy <br>znowu położył