kolei mogli zejść ze stanowiska i dokonać ablucji. Zwykły majtek myje się zatem do dwóch razy w tygodniu, o ile nie rzadziej. On również ma pewne problemy z noclegami, ponieważ koi jest o 8 mniej jest marynarzy. Oficerstwo ma własne kajuty, ale szesnastu najmłodszych marynarzy, pod każdą szerokością geograficzną zwanych kotami, musi spać metodą consensusu, czyli na zmianę z kolegą, który ma właśnie wachtę. Największą higieniczną zmorą załogi "Toledo" jest pranie mundurów. Jedyna pralnia z suszarnią obsługuje marynarzy raz na kilkadziesiąt dni. To przez te wszystkie koszmary załoga każdego okrętu podwodnego US Navy, gdy tylko przybije do brzegu po rejsie szpiegowskim