potem człowiek nie potrafi powściągnąć apetytu. Marszałek wie, co mówi, bo uwielbia słodycze. Jeśli zje kilogram krówek, które popije litrem 36-procentowej śmietanki z jagodami, to bez poczucia krzywdy potrafi sobie odmówić kolacji.<br><br>Z teorii Tuska, żeby się nie obżerać, bo żadne elektryczne szczypawki nie zrobią potem z brzucha deski, kpi jego klubowa koleżanka Ewa Kopacz. Je w sposób całkowicie nieumiarkowany, a figurę ma szczuplutką. Podczas gdy Tusk na swoją ciągle chłopięcą sylwetkę musi się już ciężko napracować. W sejmowym hotelu ma zainstalowany drążek, na którym się regularnie podciąga. Potem seria pompek, brzuszków itepe. Zapewnia, że nie robi tego w garniturze