Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
Azorkiem, gdyż zapomniał,
że Mateusz nie jest psem, tylko szpakiem.

Chodził wówczas po Akademii jak nieprzytomny i wołał:

- Panie Andersen! Zgubiłem wczorajszy dzień! Jasiu! Małgosiu!
Kud-ku-dak! Jestem kurą! Zaraz zniosę jajko! Zwróćcie
mi moje piegi!

Gdyby nie to, że Mateusz przeleciał ponad murem i pożyczył
od trzech wesołych krasnoludków flaszkę zielonego płynu,
pan Kleks na pewno byłby stracił rozum i już dzisiaj
nie istniałaby jego słynna Akademia.

Po pierwszym śniadaniu pan Kleks przytwierdza do twarzy swoje
piegi i zaczyna się ubierać. Warto opisać tutaj strój
pana Kleksa i jego wygląd.

Pan Kleks jest średniego wzrostu, ale nie wiadomo zupełnie
Azorkiem, gdyż zapomniał, <br>że Mateusz nie jest psem, tylko szpakiem.<br><br>Chodził wówczas po Akademii jak nieprzytomny i wołał:<br><br>- Panie Andersen! Zgubiłem wczorajszy dzień! Jasiu! Małgosiu! <br>Kud-ku-dak! Jestem kurą! Zaraz zniosę jajko! Zwróćcie <br>mi moje piegi!<br><br>Gdyby nie to, że Mateusz przeleciał ponad murem i pożyczył <br>od trzech wesołych krasnoludków flaszkę zielonego płynu, <br>pan Kleks na pewno byłby stracił rozum i już dzisiaj <br>nie istniałaby jego słynna Akademia.<br><br>Po pierwszym śniadaniu pan Kleks przytwierdza do twarzy swoje <br>piegi i zaczyna się ubierać. Warto opisać tutaj strój <br>pana Kleksa i jego wygląd.<br><br>Pan Kleks jest średniego wzrostu, ale nie wiadomo zupełnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego