wyrażenia "wolny człowiek". Jego plemienna tożsamość wynikała z plemiennego charakteru prawa. Gdy czytamy, że zabójca, któremu nie starczyło majątku na zapłatę wergeldu, ma wejść do swojego domu, nabrać w garść ziemię z czterech kątów, stanąć w progu twarzą do wewnątrz i rzucać tę ziemię lewą ręką przez ramię na swoich krewnych, a następnie bez pasa i butów, z kijem w ręku przeskoczyć przez płot, raczej nie mamy wątpliwości, że nie jest to rzymski arystokrata. Lex Salica określa go jednak bezbarwnym zaimkiem "ktoś", jakby mogło chodzić o każdego. Istotnie chodziło o każdego, kto żył według plemiennego prawa Franków43.<br>Pamiętać przy tym trzeba