Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
kobietom do jaskiń te swoje króliki i puchli z dumy. I widziały kobiety, że królik był dobry. "Dobry" w męskim języku znaczyło oczywiście: smaczny.
Ale, niestety, czasem polowania się nie udawały i mężczyzna wracał bez królika.
Musiał wtedy jeść jagody i dzikie buraczki. Co za upokorzenie! Trzeba jeść sałatę jak królik, a nie antylopkę, jak tygrys. Wiadomo: niemiecka mądrość ludowa mówi, że czym człowiek się naje, tym się potem staje. I co po fiasku polowania widzimy w jaskini? Spuszczone głowy, ugrzecznione odpowiedzi: "Dobrze, kochanie, wyniosę te stare kostki", "Tak najdroższa, nie będę już mazał ścian naszej jaskini"... Kobiety zaczęły lubić sałatę
kobietom do jaskiń te swoje króliki i puchli z dumy. I widziały kobiety, że królik był dobry. "Dobry" w męskim języku znaczyło oczywiście: smaczny.<br>Ale, niestety, czasem polowania się nie udawały i mężczyzna wracał bez królika.<br>Musiał wtedy jeść jagody i dzikie buraczki. Co za upokorzenie! Trzeba jeść sałatę jak królik, a nie antylopkę, jak tygrys. Wiadomo: niemiecka mądrość ludowa mówi, że czym człowiek się naje, tym się potem staje. I co po fiasku polowania widzimy w jaskini? Spuszczone głowy, ugrzecznione odpowiedzi: "Dobrze, kochanie, wyniosę te stare kostki", "Tak najdroższa, nie będę już mazał ścian naszej jaskini"... Kobiety zaczęły lubić sałatę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego