filozofii, Tadeusza Juliusza Krońskiego. Bolek, który ze szkoły wyniósł znajomość greki i czytał Platona, tudzież zaciekle dyskutował z Witkacym podczas swoich pobytów w sanatorium przeciwgruźliczym w Zakopanem, onieśmielał mnie swoją erudycją, a on i Nela onieśmielali mnie, barbarzyńcę, swoją znajomością malarstwa i muzyki oraz chodzeniem na koncerty do filharmonii.<br> Na krótko przed wojną, zgrzytając zębami, robiłem karierę w Polskim Radio. Przez jeden sezon, 1937-1938, wynajmowałem małe mieszkanko Bolka i jego żony, Haliny z Krauzów, na Saskiej Kępie, bo oni mieli stypendium do Francji i wyjechali do Grenoble. Po ich powrocie Bolek był moim kolegą w Polskim Radio.<br> Nela, osoba delikatna