co? Wziąłem, bo mi się tak podobało!<br> - Jesteś złodziejem - odpowiada Marian.<br> Zenek schyla się spokojnie po wiatrówkę leżącą na ziemi i przerzuca ją niedbale <br>przez ramię. - No, to bywajcie.<br> Odwraca się, idzie przez polanę swobodnym, kołyszącym się krokiem, jak ktoś, <br>kto wybiera się na spacer. Jeszcze chwila, a zniknie w krzakach.<br> - Zenek! - krzyczy Julek.<br> Ula uświadomiła sobie nagle, co znaczy słowo -bywajcie. Szarpie Mariana za <br>rękę:<br> - Zatrzymaj go! Nie daj mu odejść! Nie daj! On nie jest złodziejem! To nieprawda! <br>Słyszysz, Pestka, to nieprawda! Zatrzymajcie go... Zenek! Zenek!<br> Ostatni okrzyk sprawia, że odchodzący przystaje i ogląda się: Pestka i Marian <br>nadal