Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
który wykupił na domek letniskowy "jakiś krakus" - widać ślady niedawnych wydarzeń. O wielkości drewnianego domu świadczy dziś jedynie kamienna podmurówka. Zamiast ścian i dachu pozostał jedynie popiół. Obok, jak niemy świadek pochyla się nad zgliszczami osmolony kikut drzewa... Kilka tygodni temu, w sobotni poranek biegała wokół trójka dzieci, a matka krzątała się gdzieś w obejściu. Wystarczyło trzy godziny, by stracili wszystko, czego się dorobili.
- To przed dziesiątą się zaczęło - wspomina do niedawna właściciel tego domu Ludwik Czajka. - Ja byłem akurat przy nowej chałupie, na dole. Wybierałem szambo. Słyszałem, że samochody jadą, bo niżej było widać, że się pali. Dopiero brat zawołał, że
który wykupił na domek letniskowy "jakiś krakus" - widać ślady niedawnych wydarzeń. O wielkości drewnianego domu świadczy dziś jedynie kamienna podmurówka. Zamiast ścian i dachu pozostał jedynie popiół. Obok, jak niemy świadek pochyla się nad zgliszczami osmolony kikut drzewa... Kilka tygodni temu, w sobotni poranek biegała wokół trójka dzieci, a matka krzątała się gdzieś w obejściu. Wystarczyło trzy godziny, by stracili wszystko, czego się dorobili.<br>- To przed dziesiątą się zaczęło - wspomina do niedawna właściciel tego domu Ludwik Czajka. - Ja byłem akurat przy nowej chałupie, na dole. Wybierałem szambo. Słyszałem, że samochody jadą, bo niżej było widać, że się pali. Dopiero brat zawołał, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego