spod pieca rozległ się krzyk Sławka:<br>- Nie wypełniłeś rozkazu! Jestem tu cały czas. Zaraz cię zabiję.<br>I to właśnie na jego wrzask, a nie moje ciche skamlenie, wpadła do pokoju Wanda, starsza siostra Mirka, która zapaliła światło i zobaczywszy mnie związanego, zaczęła wrzeszczeć na Sławka, jednocześnie nerwowo rozplątując supły.<br>- Nie krzycz na Sławka - powiedziałem - bawiliśmy się w Indian. On chciał być Winnetou. Nic się nie stało. W ogóle się nie bałem.<br>Spojrzenie, jakie mi posłał Sławek, zdecydowanie nie było nacechowane wdzięcznością...<br>Rok później podkusiło mnie wstąpić do harcerstwa. Wydawało mi się, że to świetna okazja towarzyska - jakieś zbiórki, obozy, przynależność do